Koleżeński Stand-up: Zalewski, Ponttefski, Walos • Lublin

"Koleżeństwo - to skarb. Za niekoleżeństwo to ja bym prał bo mordzie" - K. Górski (nie ten trener, taki górnik). We wspólną trasę ruszają trzej panowie których nie łączy prawie nic poza kolorem skóry, genderem, drogą zawodową, potencjałem kulturowym, orientacją seksualną, wspólnymi fascynacjami, okazjonalną szczoteczką a nade wszystkim wzajemnym zamiłowaniem. Doprawdy, nowy standard na polskiej scenie, fiu-fiu, jakby to powiedział Wróbelek-Elemelek. Jeżeli to odniesienie jest dla was hip i jazzy, to zapnijcie przysłowiowe pasy w przysłowiowych fotelach i sprawdźcie skład wykonawców. Przysłowiowy. 

Zabawią Was:  

Bartek WALOS - Ostatni posiadacz papierosa marki "Sport" oraz cieszący się opinią największego gieroja na stand-upowej ulicy niezłomny szop pracz kultury pomijanej. W ramach swoich peregrynacji na śmietniki ludzkiej twórczości dosłownie połamał sobie życie, a wszystko to dla was. LUDZI!

Cezary PONTTEFSKI - Nie zna życie kto nie służył w internetu glebogryzarce. Cezary świdruje czarną jaźń szerokiej sieci web mocno jak mocarz do czyszczenia elektroniki. Nie martwcie się, zaopatrzony w Poradnik Skauta i okutany Ariadny nicią wyjmie dla Was tylko to co najzdrowsze, najsytsze i poda wam. LUDZIOM!

Bartosz ZALEWSKI - Samorodny batiar z ulicy Zamenhoffa, który odbywa regularne podróże o jeden uśmiech za daleko. Niektórzy powiedzą, że nie wrócił stamtąd ten rumiany chłopiec, ale coś innego. Coś strasznego. Ale niechże śledzą uważnie trzęsącą się konstrukcję teatrzyku na przedzie, gdy on podaje się za LUDZIA.

Koleżeński Stand-up: Zalewski, Ponttefski, Walos • Warszawa

"Koleżeństwo - to skarb. Za niekoleżeństwo to ja bym prał bo mordzie" - K. Górski (nie ten trener, taki górnik). We wspólną trasę ruszają trzej panowie których nie łączy prawie nic poza kolorem skóry, genderem, drogą zawodową, potencjałem kulturowym, orientacją seksualną, wspólnymi fascynacjami, okazjonalną szczoteczką a nade wszystkim wzajemnym zamiłowaniem. Doprawdy, nowy standard na polskiej scenie, fiu-fiu, jakby to powiedział Wróbelek-Elemelek. Jeżeli to odniesienie jest dla was hip i jazzy, to zapnijcie przysłowiowe pasy w przysłowiowych fotelach i sprawdźcie skład wykonawców. Przysłowiowy. 

Zabawią Was:  

Bartek WALOS - Ostatni posiadacz papierosa marki "Sport" oraz cieszący się opinią największego gieroja na stand-upowej ulicy niezłomny szop pracz kultury pomijanej. W ramach swoich peregrynacji na śmietniki ludzkiej twórczości dosłownie połamał sobie życie, a wszystko to dla was. LUDZI!

Cezary PONTTEFSKI - Nie zna życie kto nie służył w internetu glebogryzarce. Cezary świdruje czarną jaźń szerokiej sieci web mocno jak mocarz do czyszczenia elektroniki. Nie martwcie się, zaopatrzony w Poradnik Skauta i okutany Ariadny nicią wyjmie dla Was tylko to co najzdrowsze, najsytsze i poda wam. LUDZIOM!

Bartosz ZALEWSKI - Samorodny batiar z ulicy Zamenhoffa, który odbywa regularne podróże o jeden uśmiech za daleko. Niektórzy powiedzą, że nie wrócił stamtąd ten rumiany chłopiec, ale coś innego. Coś strasznego. Ale niechże śledzą uważnie trzęsącą się konstrukcję teatrzyku na przedzie, gdy on podaje się za LUDZIA.

Koleżeński Stand-up: Zalewski, Ponttefski, Walos • Kraków

"Koleżeństwo - to skarb. Za niekoleżeństwo to ja bym prał bo mordzie" - K. Górski (nie ten trener, taki górnik). We wspólną trasę ruszają trzej panowie których nie łączy prawie nic poza kolorem skóry, genderem, drogą zawodową, potencjałem kulturowym, orientacją seksualną, wspólnymi fascynacjami, okazjonalną szczoteczką a nade wszystkim wzajemnym zamiłowaniem. Doprawdy, nowy standard na polskiej scenie, fiu-fiu, jakby to powiedział Wróbelek-Elemelek. Jeżeli to odniesienie jest dla was hip i jazzy, to zapnijcie przysłowiowe pasy w przysłowiowych fotelach i sprawdźcie skład wykonawców. Przysłowiowy. 

Zabawią Was:  

Bartek WALOS - Ostatni posiadacz papierosa marki "Sport" oraz cieszący się opinią największego gieroja na stand-upowej ulicy niezłomny szop pracz kultury pomijanej. W ramach swoich peregrynacji na śmietniki ludzkiej twórczości dosłownie połamał sobie życie, a wszystko to dla was. LUDZI!

Cezary PONTTEFSKI - Nie zna życie kto nie służył w internetu glebogryzarce. Cezary świdruje czarną jaźń szerokiej sieci web mocno jak mocarz do czyszczenia elektroniki. Nie martwcie się, zaopatrzony w Poradnik Skauta i okutany Ariadny nicią wyjmie dla Was tylko to co najzdrowsze, najsytsze i poda wam. LUDZIOM!

Bartosz ZALEWSKI - Samorodny batiar z ulicy Zamenhoffa, który odbywa regularne podróże o jeden uśmiech za daleko. Niektórzy powiedzą, że nie wrócił stamtąd ten rumiany chłopiec, ale coś innego. Coś strasznego. Ale niechże śledzą uważnie trzęsącą się konstrukcję teatrzyku na przedzie, gdy on podaje się za LUDZIA.

Koleżeński Stand-up: Zalewski, Ponttefski, Walos • Katowice

"Koleżeństwo - to skarb. Za niekoleżeństwo to ja bym prał bo mordzie" - K. Górski (nie ten trener, taki górnik). We wspólną trasę ruszają trzej panowie których nie łączy prawie nic poza kolorem skóry, genderem, drogą zawodową, potencjałem kulturowym, orientacją seksualną, wspólnymi fascynacjami, okazjonalną szczoteczką a nade wszystkim wzajemnym zamiłowaniem. Doprawdy, nowy standard na polskiej scenie, fiu-fiu, jakby to powiedział Wróbelek-Elemelek. Jeżeli to odniesienie jest dla was hip i jazzy, to zapnijcie przysłowiowe pasy w przysłowiowych fotelach i sprawdźcie skład wykonawców. Przysłowiowy. 

Zabawią Was:  

Bartek WALOS - Ostatni posiadacz papierosa marki "Sport" oraz cieszący się opinią największego gieroja na stand-upowej ulicy niezłomny szop pracz kultury pomijanej. W ramach swoich peregrynacji na śmietniki ludzkiej twórczości dosłownie połamał sobie życie, a wszystko to dla was. LUDZI!

Cezary PONTTEFSKI - Nie zna życie kto nie służył w internetu glebogryzarce. Cezary świdruje czarną jaźń szerokiej sieci web mocno jak mocarz do czyszczenia elektroniki. Nie martwcie się, zaopatrzony w Poradnik Skauta i okutany Ariadny nicią wyjmie dla Was tylko to co najzdrowsze, najsytsze i poda wam. LUDZIOM!

Bartosz ZALEWSKI - Samorodny batiar z ulicy Zamenhoffa, który odbywa regularne podróże o jeden uśmiech za daleko. Niektórzy powiedzą, że nie wrócił stamtąd ten rumiany chłopiec, ale coś innego. Coś strasznego. Ale niechże śledzą uważnie trzęsącą się konstrukcję teatrzyku na przedzie, gdy on podaje się za LUDZIA.

Koleżeński Stand-up: Zalewski, Ponttefski, Walos • Wrocław

"Koleżeństwo - to skarb. Za niekoleżeństwo to ja bym prał bo mordzie" - K. Górski (nie ten trener, taki górnik). We wspólną trasę ruszają trzej panowie których nie łączy prawie nic poza kolorem skóry, genderem, drogą zawodową, potencjałem kulturowym, orientacją seksualną, wspólnymi fascynacjami, okazjonalną szczoteczką a nade wszystkim wzajemnym zamiłowaniem. Doprawdy, nowy standard na polskiej scenie, fiu-fiu, jakby to powiedział Wróbelek-Elemelek. Jeżeli to odniesienie jest dla was hip i jazzy, to zapnijcie przysłowiowe pasy w przysłowiowych fotelach i sprawdźcie skład wykonawców. Przysłowiowy.

Zabawią Was: 
Bartek WALOS - Ostatni posiadacz papierosa marki "Sport" oraz cieszący się opinią największego gieroja na stand-upowej ulicy niezłomny szop pracz kultury pomijanej. W ramach swoich peregrynacji na śmietniki ludzkiej twórczości dosłownie połamał sobie życie, a wszystko to dla was. LUDZI!

Cezary PONTTEFSKI - Nie zna życie kto nie służył w internetu glebogryzarce. Cezary świdruje czarną jaźń szerokiej sieci web mocno jak mocarz do czyszczenia elektroniki. Nie martwcie się, zaopatrzony w Poradnik Skauta i okutany Ariadny nicią wyjmie dla Was tylko to co najzdrowsze, najsytsze i poda wam. LUDZIOM!

Bartosz ZALEWSKI - Samorodny batiar z ulicy Zamenhoffa, który odbywa regularne podróże o jeden uśmiech za daleko. Niektórzy powiedzą, że nie wrócił stamtąd ten rumiany chłopiec, ale coś innego. Coś strasznego. Ale niechże śledzą uważnie trzęsącą się konstrukcję teatrzyku na przedzie, gdy on podaje się za LUDZIA.

Koleżeński Stand-up: Zalewski, Ponttefski, Walos • Poznań

"Jeszcze będzie koleżeńsko, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do deptania czyjąś starą" - Jan Faleł II, homilia toruńska.

Najgorętsza trasa 2022 wraca w 2023, ponieważ we wspólne stand-upowe fikoły rusza trzech sympatycznych ancymonów. Pakują plecaki, zawijają zawiniątka w zawinioniunie i szykują dla was nowe materiały typu stand-up, więc spotkanie jest bardziej niż sugerowane. O ile poprzednia trasa była robiona bez ładu to tym razem całość przebiega pod niesamowicie sprawnie marketowalnym hasłem: OD LUBLINA DO BERLINA (bo startujemy w Lublinie i będziemy na koniec w Berlinie. Tak mi się wydaje).

Zabawią Was:
Bartek WALOS - Poszukiwacz najwykwitniejszych stand-upowych wrażeń, nietolerujący przeciętności, niskiej jakoś kondimentów kuchennych oraz, w sumie to tyle. Maczetą swoich obserwacji przecina dżunglę popkulturowego bullshitu, na głowie dumnie nosząc korkowy kapelusz oświecenia, nie zniewolenia, a wszystko to okraszając kwaśnym jak lizanie baterii uśmiechem.

Cezary PONTTEFSKI - Światło jego latarni umocniło się na tyle, że odważnie wskazuje drogę zagubionym w odmętach płynnej ponowoczesności nieszczęśnikom. Co oglądać? Czemu dawać pozor? Jak zachować moralność w czasie zepsucie? Skąd te pytania? Halo? W każdym razie łagodna twarz Cezarego jest znakiem komedii współczująco-współodczuwającej, dalekiej od łatwej oceny i trajhardztwa.

Bartosz ZALEWSKI - Pan Z przemierzył nasz kraj piękny po stokroć, zawsze znajdując powód by ignorować lament człowieka poczciwego. Oczywiście będzie ze sceny tłumaczył, że nie należy upupiać, nie należy rozmieniać czy zdrobniać nazw miast na szkodliwe karykatury, ale tak naprawdę boi się konfrontacji. To powiedziawszy, czy należy szydzić z uśmiechu kota z Cheshire, skoro on nie szydzi z ciebie?

Zapraszamy serdecznie, kilkanaście pozytywnych opinii na KupBilecik.pl nie może sie mylić.